Fot. Anna Węcel Photography |
Wszystko co musisz wiedzieć o sesji noworodkowej
Te przepiękne wspomnienia mojej kruszynki zamrożone w ujęciu Ani Węcel z Anna Węcel Photography, które widzicie w kolażu tytułowym zostały wykonane gdy Ignacy miał zaledwie 4 dni. Wybór fotografa poprzedziłam długim researchem już na początku ciąży. I nie myślcie, że ot tak zaufałam obcej osobie. O nie, nie 😈Ania towarzyszyła nam przez całą ciążę, co miesiąc przez 9 miesięcy byliśmy u Ani w studiu, na sesji brzuszkowej. W tym czasie obejrzałam dziesiątki jej zdjęć, poznałam jej studio oraz samą Anię, dzięki temu dowiedziałam się jak u niej wygląda, jaka jest, czy nadajemy na tej samej fali, czy ma odpowiednie doświadczenie i przede wszystkim - czy mój Mały Książę 👶 będzie bezpieczny w jej dłoniach. Naczytałam się bowiem bardzo wiele o niebezpieczeństwach czyhających na dzieci w czasie takich zdjęć. Przez ten czas przekonałam się że nie mogłam wybrać lepiej i dziś mogę się Wam pochwalić pięknymi wspomnieniami zastygłymi w kadrach 💗.
Oto jak Ania Węcel mówi sama o sobie:
Na co dzień żona i mama, zawodowo od 6 lat fotograf dziecięcy. Od kiedy pamiętam, zachwycały mnie piękne fotografie, ukazujące emocje, zatrzymujące ważne chwile w kadrze, na zawsze. Dzięki fotografii mamy możliwość podróżowania w czasie. Uwiecznione momenty pozostają z nami i w każdej chwili możemy do nich wrócić. Jest to największa i bezcenna wartość. Swoje umiejętności doskonaliłam pod okiem wykładowców Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, posiadam również certyfikaty ukończenia warsztatów fotografii dziecięcej u Eleny Shumilovej, warsztatów foto-grafii noworodkowej pod okiem Moniki Podolskiej-Serek organizowanych przez Foto-team, warsz-tatów plenerowej fotografii dziecięcej pod okiem (Adamix) Adama Wawrzyniaka i Dariusza Klim-czaka, warsztatów fotografii dziecięcej Iwony Podlasińskiej, warsztatów fotografii studyjnej u Meg Bitton.Najbardziej fascynuje mnie fotografia dziecięca, ciążowa, rodzinna. Kocham wyjątkowe, piękne więzi pomiędzy rodzeństwem. Cenię więź pomiędzy rodzicem a maluchem, kochające, pełne za-ufania spojrzenie dziecka oraz zachwyt i opiekuńcze wskazówki matki i ojca. Na zdjęciach najważniejsze są dla mnie dzieci, ich delikatność, spontaniczność i cała gama emocji, jak również ich relacje z bliskimi. Stylizacje przygotowuję tak, aby zdjęcia miały charakter ponadczasowy i przez długie lata cieszyły oko. Większość ubranek i dodatków wykonuję własnoręcznie, aby były jedyne w swoim rodzaju.
Byście i wy poznali magię bezpiecznych sesji noworodkowych, przeprowadziłam z Anią wywiad, bo któż Wam powie więcej o specyfice fotografii noworodkowej niż fotografka w niej się właśnie specjalizująca.
Fot. Anna Węcel Photography |
Kim jesteś, dlaczego fotografia, od ilu lat to robisz?
Fotografia towarzyszy mi cale życie, jednak zawodowo zajmuję się nią od 6 lat. Zawsze lubiłam piękne zdjęcia, z wypiekami na twarzy oglądałam stare rodzinne albumy. To fantastyczny sposób na zatrzymywanie dla ludzi najważniejszych chwil w ich życiu. Dopiero po latach potrafię docenić, jakie to wspaniale uczucie być częścią życia moich Klientów. Obserwowanie, jak ich pociechy dorastają. Uśmiech na twarzy, kiedy odbierają albumy i obrazy ze swoimi zdjęciami. To najlepsza praca na świecie.
Co Cię natchnęło by fotografować właśnie noworodki?
Z pewnością spory wpływ na to miał mój zachwyt nad zdjęciami fotografek z Ameryki, które osiągnęły już dawno mistrzostwo w tej dziedzinie. Sesje noworodkowe są jedyne w swoim rodzaju i można je wykonać tylko w pierwszych 2 tygodniach życia maluszka. Jest to pamiątka na cale życie. Już nigdy więcej ta kruszynka nie będzie mieściła się w dłoniach rodziców. Zatrzymanie w kadrze tych pierwszych wspólnych chwil to coś wspaniałego. Za każdym razem czuje się bardzo wyróżniona, kiedy rodzice wybierają mnie jako osobę, która udokumentuje te najważniejsze momenty w ich życiu.
Co jest najważniejsze w fotografii noworodków?
Bezpieczeństwo dziecka! To najważniejsza sprawa. Wszystkie zdjęcia muszą być wykonywane przy zachowaniu maksimum bezpieczeństwa. Wiele zdjęć jest składanych z kilku ujęć, ponieważ rodzice przytrzymują główkę, lub w inny sposób asekurują noworodka po to, aby na pewno nic złego się nie stało.
Na sesji noworodkowej to dziecko rządzi i nie wolno zrobić absolutnie nic wbrew jego woli. Są dzieci, które nie lubią leżeć na brzuszku, są takie, które źle się czują w jakimś koszyczku. Kiedy tylko widzę, że coś nie gra, że pojawia się grymas na twarzy, odpuszczam i przechodzę do kolejnych ujęć w innych przygotowanych stylizacjach. Komfort małego modela jest u mnie sprawą priorytetową.
Co jest mitem?
Mitem jest, że na sesji dziecku dzieje się jakakolwiek krzywda. Czasem spotykam się z komentarzami pod zdjęciami zawiniętych noworodków, że są biedne... Nie mam pojęcia, skąd to się bierze. Widzę na zdjęciu zrelaksowaną dzidzię, w mięciutkim futerku, otuloną materiałem, z rozluźnionymi rączkami i zastanawiam się dlaczego kogokolwiek zdaniem jest ona biedna? Na sesji jest cieplutko, dziecko jest głaskane, tulone, karmione, kochane - jak dla mnie raj na ziemi 😊
Fot. Anna Węcel Photography, Backstage: Instrukcję Poproszę |
Jakie błędy najczęściej popełniają fotografowie i rodzice?
Rodzice za późno chcą umówić się na sesję. Na sesje noworodkowe należy umawiać się jeszcze w czasie ciąży. Oczywiście termin porodu jest sprawą płynna, jednak można choćby mniej więcej zarezerwować termin, który po urodzeniu dziecka jest już na 100% potwierdzany.
Bywa że rodzice dzwonią do mnie mając 3 tygodniowego maluszka i niestety w takich przypadkach muszę odmówić, gdyż jest już za późno.
Dlaczego robię sesje noworodkowe do 14 dnia życia dziecka? Ponieważ tylko w tym czasie dziecko jest wciąż bardzo elastyczne, śpi głęboko i pamięta pozycje embrionalne z okresu ciąży. W pierwszych tygodniach życia dziecko rozwija się w błyskawicznym tempie, jest ciekawe świata i po 14 dniach od urodzenia jest już całkiem innym małym człowiekiem 🙂
Po czym poznać doświadczonego i profesjonalnego fotografa specjalizującego się właśnie w tej specyficznej dziedzinie?
Wystarczy spojrzeć na zdjęcia. Czy dziecko na nich wygląda na spokojne i zrelaksowane, czy nie ma zaciśniętych pieści, czy kolor skóry jest naturalny? Czy dziecko nie wygląda jak przypadkowo wrzucone do koszyka? To na prawdę widać, że ktoś się napracował nad tym, aby ułożyć pięknie dziecko, aby rączki i paluszki wyglądały naturalnie, żeby nie miało bordowych stóp czy czerwonych plam na skórze.
Fot. Anna Węcel Photography, Backstage: Instrukcję Poproszę |
Czego powinni się rodzice wystrzegać szukając fotografa, na co zwrócić uwagę?
Przede wszystkim na portfolio. Jeśli nie ma w portfolio żadnych zdjęć noworodków, a mimo to fotograf zaprasza na sesje noworodkowe, to coś jest nie tak.
Warto sprawdzić opinie na temat fotografa wystawione przez Klientów, popytać na forach internetowych czy ktoś może był u niego/niej na sesji.
Przeglądając zdjęcia fotografa zwrócić uwagę, czy podoba nam się jego praca, czy jakość i estetyka prac są zgodne z naszym gustem.
Jak wygląda taka sesja, co jest najważniejsze?
Na sesję zapraszam od rana, ponieważ podczas sesji noworodkowych używam jedynie naturalnego światła. Nie ma żadnych dowodów na to, że światło błyskowe szkodzi noworodkom, ale też nie ma żadnych dowodów na to że nie szkodzi, dlatego ja nigdy nie zaryzykowałabym bezpieczeństwa tych małych skarbów. U noworodka ośrodkowy układ nerwowy rozwija się w błyskawicznym tempie, zachodzi wiele zmian i wszystko co mogłoby mieć negatywny wpływ na ten rozwój ograniczam do minimum. Po co ryzykować, jeśli można osiągnąć piękne efekty bez tego? Nic nie namaluje nam piękniejszego obrazu niż naturalne światło, dające przepiękne naturalne światłocienie. Jeśli wszystko idzie zgodnie z planem i rodzice stosują się do moich wskazówek cala sesja trwa 2 godziny. Oczywiście nie jest to tylko robienie zdjęć. Sporo czasu zajmuje mi odpowiednie ułożenie dziecka, aby wszystko wyglądało idealnie, a samo robienie zdjęć to potem tylko chwila. Zawsze jest czas na ewentualne dokarmienie, przytulenie itd. To dziecko rządzi sesją i wszyscy musimy się temu podporządkować.
Fot. Anna Węcel Photography, Backstage: Instrukcję Poproszę |
Jak to robisz, że w Twoich czarodziejskich rękach dzieci zasypiają i tak pięknie wyglądają?
Najważniejsze to zapewnić dziecku idealne warunki. Odpowiednia temperatura otoczenia, brak hałasu i przede wszystkim spokój. Dzieci doskonale czują nasze emocje. Każde nasze nerwy, lęk natychmiast przekładają się na zachowanie dziecka. Jeśli więc czuje ono, że nie trzymamy go pewnie w rękach, że sami nie wiemy co mamy z nim zrobić - nic z tego nie będzie. Dzieci nie da się oszukać. I choć mają dopiero kilka dni doskonale wyczuwają wszystkie nasze uczucia.
Co powinno włączyć w ich( rodziców) głowach alarm w trakcie takiej sesji?
Na przykład, gdy fotograf prosi rodziców o układanie dziecka do zdjęcia to coś jest nie tak. Rodzice nie mają obowiązku wiedzieć jakie pozycje są bezpieczne i jak to zrobić, aby wyglądało to dobrze na zdjęciu.
I jeszcze gdy w portfolio fotografa nie ma ani jednego zdjęcia noworodka, a mimo to zaprasza na sesje noworodkowe.
Wywiad został zilustrowany studia Ani oraz zdjęciami z sesji noworodkowej wspaniałego Frania, którego mama wygrała organizowany przeze mnie oraz Anię konkurs.
Ja zrobiłam zdjęcia z backstage, a te przepiękne zdjęcia Frania to efekt pracy Ani Węcel.
Fot. Anna Węcel Photography, Backstage: Instrukcję Poproszę |
Jak Wam się podobają zdjęcia?
Macie takie w swojej kolekcji?
A może planujecie dopiero taką sesję?
Koniecznie napiszcie w komentarzu.
Napiszcie też jeśli macie jakieś pytania do Ani.
Pozdrawiam,
Zaiana
Uwielbiam sesje dziecięce, a te noworodkowe to już w ogóle. Te zdjęcia rozczulają. Franio faktycznie wygląda na spokojnego i zrelaksowanego. Bardzo przydatna wiedza i wiele ciekawostek. Nigdy bym nie przypuszczała, że na taką sesję trzeba się umawiać będąc jeszcze w ciąży.
OdpowiedzUsuńTak, najlepiej umowić sie jeszcze w ciąży bo po porodzie możemy nie zdążyć :-D
UsuńZdjęcia są wprost prze-cu-do-wne, to wspaniała pamiątka i dla rodziców i dla dziecka. Oczywiście tak jak piszesz warto przemyśleć i dokładnie sprawdzić wybieranego fotografa, by trafić na osobę pełną profesjonalizmu, pasji i jednocześnie osobę kochającą takie maleńkie kruszynki.
OdpowiedzUsuń❤❤❤
Tak, to bardzo ważne by znaleźć fotografa z doświadczeniem, bo teraz każdy pisze że takie zdjęcia robi ale nie każdy naprawdę potrafi
UsuńJedno mnie tylko ciekawi. Doświadczony fotograf ne bierze się z nieba. Najpierw potrzebuje praktyki. Jak początkujący fotograf ma tę praktykę zrobić, jeśli nikt mu nie zaufa, bo nie ma jeszcze zdjęć w portfolio?
OdpowiedzUsuńSą warsztaty na ktorych uczą się na dzieciach ale pod czujnym okiem specjalistów.
UsuńCenne informacje wynikają z tego wywiadu. Nie sądziłam, że tego typu sesje robi się jedynie do 14 dnia życia dziecka. Zdjęcia wyglądają wspaniale i miło czytać, że fotografowie tak zwracają uwagę na bezpieczeństwo i komfort maluszka.
OdpowiedzUsuńJa też tego nie wiedzialam, dowiedziałam się dopiero gdy szukalam fotografa i czytałam o tym
UsuńMyślę, że informacje przekazane w tym artykule rozwieją mnóstwo wątpliwości ciężarnych lub świeżo upieczonych mam, które zastanawiają się nad tego typu sesją. Ja bardzo żałuję, że mój synek nie miał takiej sesji...ale jeszcze nic straconego. 8 latkom chyba też można porobić fajne foteczki? :) Choć może niekoniecznie nazwalibyśmy to sesją noworodkową hihihihi ;)
OdpowiedzUsuńSesje starszych dzieci też są wspaniałą pamiątką i też mogą być przepiękne :-D
UsuńJesteśmy już po sesji noworodkowej zrobionej w 14 dniu życia syna. Wspaniale przeżycie i świetna pamiątka !
OdpowiedzUsuńTak, to przepiękna pamiątka
UsuńMoja przyjaciółka robi takie sesje, stąd wiem jak one wyglądają i że nie jest niebezpieczna dla maluszka. Te maluchy nie odczuwają żadnego dyskomfortu, co zresztą widać po zdjęciach.
OdpowiedzUsuńWersja z Indianinem absolutnie kupuje moje serce.
To wszystko też zależy od doswiadczenia fotografa, nie sądzisz?
UsuńNie miałam takiej sesji i szczerze mówiąc mam mieszane uczucia :) Naturalne zdjęcia, tak, podobają mi się, ale takie jak to z indiańskim pióropuszem czy inne, to dla mnie przesada, są sztuczne, Noworodek spiący z rękami pod brodą z pióropuszem na głowie? Ale inne zdjęcia bardzo mi się podobają :) Nie krytykuje wszystkiego!
OdpowiedzUsuńTo fakt, zdjęcia są różne i to kwestia gustu, jakie nam się będą podobać. Tobie podobają się te bardziej naturalne, rozumiem?
UsuńŚwietny wywiad. Pierwszy raz czytam coś takiego o sesji noworodkowej. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńBędę tu chyba jedyna, bo choć uważam takie zdjęcia za owszem ładne, to wydaje mi się to zupełnie zbędnym wymysłem rodziców i przy okazji męczeniem noworodków. Oglądałam kilka filmów z przebiegów takich sesji i wniosek jest jeden: trzeba się naprawdę nagimnastykować przy ułożeniu i ubraniu noworodka żeby to zdjęcie było tak efektowne. Ja robiłam córce zdjęcia sama i uważam że są wystarczająco piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://matkowac-nie-zwariowac.blogspot.com/
Trudno mi się odnieść do filmów które ogladałaś, bo nie wiem co na nich było. Zapewniam Cię jednak, że na PROFESJONALNEJ sedji dzieci nie są męczone (większość czasu śpią, wszyscy obchodzą się z nimi czule i zaspokajają wszelkie potrzeby) a doświadczony fotograf w mig układa śpiące niemowle w odpowiedniej i zawsze bezpiecznej pozie. Celowo zaz na zam, że na profesjonalnej sesji, gdyż nie potrafie stwierdzić co dzieje się u nieprzeszkolonych i niedoświadczonych w tym temacie fotografów
UsuńTakie zdjęcia zawsze mi się podobały, ale nie wiem czy zdecydowałabym się na taką sesję dla mojej córci. Teraz i tak jest za późno, bo ma 2 latka, i trudno jej zrobić jakiekolwiek dobre zdjęcie, bo ciągle się rusza :-D
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię, my jesteśmy ledwo po sesji urodzinowej 2 latka u Ani oczywiście, bo Ignacy ją dobrze zna wiec czuje się swobodnie. Ale jest tak żywy, że jestem pod wrażeniem jak dory refleks ma Ania. To niewiarydodne, że udało jej się zrobić nam kolejne piekne zdjęcia, mimo że młody zatrzymywał się dosłownie na 3 sekundy :-D
Usuń