Lubicie robić zdjęcia?
My KOCHAMY!
Uwielbiamy zdjęcia robić i oglądać, przechowywać, kolekcjonować...
Minimum raz w roku korzystamy z usług profesjonalnego fotografa by zrobić zdjęcia rodzinne. No dobra może odrobinę częściej może raz w roku 😂
Mamy w domu sporo ramek i obrazów z naszymi zdjęciami.
Trochę to narcystyczne chyba. Jak myślicie?
Ale ja kocham patrzeć na swojego maluszka w naszych ramionach, porównywać jak urósł i zmienił się od tego czasu.
To taka moja słabość, że nie mogę się oprzeć by nie fotografować wszystkiego co mi wpadnie w oko.
Blogowanie jest świetnym pretekstem, bo fotki zawsze się przydadzą. 😎
Nim urodził się Ignacy, wszystkie zdjęcia mieliśmy schludnie skatalogowane na osobnym dysku, każdy folder opisany był miejscem i datą. Co jakiś czas te które nam się podobały najbardziej, wywoływaliśmy i wklejaliśmy do albumu.
Był to taki nasz przyjemny, wspólny rytuał, tak samo jak późniejsze oglądanie albumów wieczorami.
Lubimy mieć zdjęcia w albumach, bo te na komputerze rzadko się ogląda. Po album o wiele łatwiej sięgnąć
Troszkę to zaniedbaliśmy odkąd Ignacy się urodził,
W katalogu zdjęcia zrobił się trochę bałagan, bo my pstrykamy o wiele, wiele więcej, a czasu na katalogowanie tego ciągle brak. O wywołaniu i uzupełnieniu albumów nie wspomniawszy.
A Ignacy kocha oglądać zdjęcia, widać przeszło w genach...
Oglądamy, więc te albumy powstałe przed jego narodzinami. Efekty oglądania niestety bywają przykre, bo młodemu brak delikatności, której wymaga obracanie stron z bibułki.
Szkoda troszkę tych albumów, bot to w końcu nasze pamiątki.
Od dawna planowaliśmy zrobić foto-książkę, by Ignaś mógł do woli oglądać zdjęcia, zwłaszcza te na których jest on sam.
Ciężko nam szło zebranie się, bo przez ten cały bałagan, to naprawdę sporo pracy.
By Wam uświadomić ogrom sprawdziłam ile ich jest, a jest ich 19 911 zdjęć w w 172 folderach
Wiecie co to oznacza?
Kilka zarwanych nocy.
Ale udało się.
Przyznam, że zmobilizowała mnie do tego oferta Saal-Digital
Zarwaliśmy kilka nocy, ale na prawdę było warto, bo książka przyszła piękna.
I co najważniejsze, odporna na szaleństwa Ignacego 😜
Książka ma solidną twardą okładkę a strony z grubego papieru fotograficznego. To kwestia wyboru, ale my wybraliśmy mat, by nie było na nich widać śladów łapek synka.
Nasza książka ma 50 stron i bardzo dużo zdjęć.
Zebraliśmy w niej zdjęcia z pierwszych dwóch lat życia Ignasie i jest prezentem na jego drugie urodziny.
Bardzo ją lubi.
Ogląda ją bardzo często, komentuje lub pyta o to co jest na zdjęciach, chce ją każdemu pokazywać.
Jest naprawdę wspaniałą pamiątką i już planujemy kolejne.
A Wy, sporo macie zdjęć?
Wywołujecie i wklejacie do albumów?
Drukujecie fotoksiążki?
A może wolicie oglądać w formie cyfrowej?
Ja ze swojej strony polecam wszelkie albumy i fotoksiążki, łatwiej po nie sięgnąć niż po te w plikach, a przy tym można bardzo miło spędzić czas beż tej wszech obecnej i pochłaniającej nas elektroniki
Napiszcie co myślicie.
Pozdrawiam,
Zaiana
Ja wywołuję i wklejam do albumu :) Choć przyznaję, że na komputerze jest tego ze 3 razy tyle, co w albumach... :)
OdpowiedzUsuńMy wcześniej też korzystaliśmy z tradycyjnych metod ale Ignacy jest mało delikatny dla bibułek oddzielających
UsuńTo prawda, że zdjęcia na komputerze bardzo rzadko się ogląda. Od miesięcy, żeby nie powiedzieć, że lat marzę o tym, żeby wszystkie zdjęcia posegregować i zrobić albumy papierowe z tymi najbardziej ulubionymi i najładniejszymi. Przyznam, ze od zawsze kochałam albumy ze zdjęciami. Foto książki też są fajne. Lubię zwłaszcza te drukowane na sztywnych kartach. Takie segregowanie i wybieranie zdjęc do druku jest czasochłonne, ale bardzo odprężające :)
OdpowiedzUsuńNiestety im dłużej sie zwleka tym więcej czasu i pieniędzy będzie w efekcie to kosztować
UsuńU nas to pierwsza fotoksiążka, ale oglądaliśmy w kilku punktach i jakość żeczywiście trudno porównywać
OdpowiedzUsuńKocham zdjęcia - na papierze, a tych papierowych mam niewiele. Co zamierzam zmienić. Bo warto przecież :)
OdpowiedzUsuńEhhh - muszę to napisać :) po sobotnim Twoim wystąpieniu stwierdzam, że z Ciebie WULKAN energii :) ja nigdy dzieci w chustach nie nosiłam - i w sumie temat nie jest dla mnie szczególnie interesujący, ale jak Ty mówisz, to chce się słuchać ;)
HAHA,
UsuńBardzo dziękuję!
To miłe co mówisz, ja myślałam, że nikt mnie nie słuchał :-D
Price – The cost was in the right ballpark have the ability to|to have the flexibility to} make the enterprise case for the management group. Reliable – though we had our startup points with this unit, assist was good and we managed to right points. We imagine the Leapfrog Bolt Pro is a very dependable machine for the CNC machining best way|the means in which} we use this gear. Hull went on to start out|to begin} an organization known as 3D Systems and expanded his patents to incorporate non-liquids.
OdpowiedzUsuń