Że noszę dziecko, to wiecie bo pisałam o tym z poście TULĘ BO KOCHAM!
Wiecie też zapewne, że oszalałam na punkcie chust, z serii Chustomacaniki
Nie zdziwiliście się też pewnie, że uczestniczyłam w I Ogólnopolskiej Konferencji Noszenia Dzieci.
Domyślacie się zatem z jaką niecierpliwością czekałam na kolejną konferencję. :-D
Oj czekałam bardzo!
Gdy więc, Magdalena Konieczka napisała, że potrzebuje rąk do pomocy przy II Ogólnopolskiej Konferencji Noszenia Dzieci, natychmiast do niej napisałam.
Możliwość uczestniczenia w tym wspaniałym przedsięwzięciu była dla mnie jak prezent świąteczny.
A wierzcie mi Magda robi niesamowitą robotę, wcześniej mogłam się tylko domyślać jaki ogrom pracy jest przy organizacji takiej konferencji. Dołączyłam właściwie w ostatnich miesiącach i nadziwić się nie mogłam jak ona z pomocą tylko kilku osób to robi.
Dzień przed samą konferencją przyjechałam pomóc przygotować miejsce na wielki dzień, ustawiałyśmy stoliki, materiały itp. Przyjechała już też część sponsorów rozstawiać swoje stoiska.
Dzień konferencji zaczął się z samiutkiego rana.
Wychodząc z domu miałam odrobinę obaw, bo pierwszy raz na tak długo rozstawałam się z synkiem i bardzo się bałam jak on to zniesie.
Na szczęście świetnie sobie z tatą poradzili i jestem z nich bardzo dumna.
Od samego ranka dużo było pracy, więc roześmiane uwijałyśmy się by wszystko działało jak w zegarku. Przybyli już wszyscy sponsorzy i rozstawiali swoje stanowiska.
Atmosfera przez cały dzień była naprawdę niesamowita, ilość pozytywnej energii naładowałaby spokojnie małą elektrownię.
Nie będę Wam pisać co dokładnie co i kiedy się odbyło, bo i po co Wam harmonogram.
Napiszę Wam tylko, że działo się o wiele więcej niż można by się spodziewać po harmonogramie. Były wykłady, prelekcje, warsztaty, pogaduchy, spotkania po latach i pierwsze spotkania w realu.
To nie była zwykła konferencja, ja raczej pokusiłabym się o nazwę konwent, bo Magda zaplanowała wszystko tak, że to uczestnicy właściwie tworzyli konferencje.
Pierwszy raz miałam okazję coś takiego widzieć (a troszkę na takich eventach bywam), by z takim zapałem uczestnicy brali udział w wydarzeniu. Ostatni panel właściwie to stworzyli właśnie uczestnicy, tak chętnie biorąc udział w przygotowanej ankiecie, w której frekwencja naprawdę była zaskakująca.
Ogromnie wzruszyła mnie również ilość osób biorących udział w loterii fantowej, nie było chyba osoby, która by nie kupiła choć jednego losu. To było wspaniałe, bo na leczenie małego Nikodema zostało przekazane - 5720zł
Oj ogromna była radość osób, które wygrały w losowaniu, Magda chyba zaczarowała sponsorów, bo nie żałowali pięknych nagród.
Ale, ale, Ci którzy nie wygrali w loterii też nie odeszli z pustymi rękoma. Organizatorka zadbała, by każdy otrzymał wspaniały starter, w postaci siatki z okołochustowymi upominkami.
To naprawdę niesamowite móc w tym uczestniczyć, obserwować i uczyć się od kogoś takiego jak ta Kobieta.
Magdo ogromnie Ci dziękuję za pękną bransoletkę, zaufanie, możliwość uczestnictwa i to, że tak wiele się mogłam od Ciebie nauczyć.
Gdy publikuję ten post, Ty pewnie już zaczęłaś przygotowania do III Ogólnopolskiej Konferencji Noszenia :-), więc jeśli będziesz potrzebować rąk do pomocy to wiesz.. Ja mieszkam niedaleko :-p
To niesamowite co robisz!
Kto z Was był?
Jak się podobało?
Napiszcie w komentarzach.
Pozdrawiam,
Zaiana
Nawet nie wiedziałam o takim evencie...
OdpowiedzUsuńJest i cieszy się dużą popularnością wśród mam noszących :-)
UsuńPierwszy raz słyszę o takim wydarzeniu. Żałuję, że w pierwszej ciąży nie słyszałam o chustach, więc Hania choć wyprzytulana to w chuście noszona nie była. Jednak wiem, że gdy będzie mi dane mieć drugie dziecko będzie to must have mojej wyprawki :) Po tylu superlatywach jakiś się naczytałam na ten temat, nie może być inaczej!
OdpowiedzUsuńJak już się raz spróbuję chusty to można przepaść :-)
Usuńja kochałam nosić w chuście. po prostu uwielbiałam to. przez pierwsze dziesięć sekund może trochę kwękała, ale później zasypiała. potem nosidełko. no coś pięknego. no niestety szybko rosła i kręgosłup już nie dawał rady. ale ten czas z chustą był idealny.
OdpowiedzUsuńNam też już niestety coraz bliżej do końca noszenie :-(
Usuń