piątek, 21 sierpnia 2015

Wózkowe rozterki




Odczuwaliście kiedyś irracjonalny lęk?
 A ja owszem! I to przed zmianą wózka...


Też tak mieliście, że czuliście zupełnie nieuzasadniony strach przed zmianą gondoli na spacerówkę?
 Ja zbierałam się do tego przez miesiąc!

Ponieważ gondolę mamy dużą, synek nadal się w niej mieści. Do zmiany, więc skłaniały mnie raczej upały, spacerówka wydaje się bardziej przewiewna.
Toś się babo obudziła!
Ano obudziłam się miesiąc temu, tylko odwagi mi brakowało,  ot co.
Obaw było wiele od takich że mały nie będzie bezpieczny po strach że nie zaśnie, no bo przecież lubi zasypiać na boku.

W końcu zabrałam się w sobie, wyciągnęłam spacerówkę z za łóżka, rozpakowałam i przetarłam ścierką. Chwilę się jej przeglądałam po czym rozłożyłam na płasko i z nieufnością włożyłam do niej Bąbla,  żeby sprawdzić tak na sucho. 
Spojrzał się na mnie jak na potłuczoną, z miną "Coś ty kobieto znowu wymyśliła?!"

Przymiarka przebiegła zadowalająco.
Dziecko pasuje do spacerówki, a czego się spodziewałaś?! - to już ja.
 
No nic zaczęłam nas przygotowywać do spaceru.
Wypięłam moją piękną gondolę, zmieniłam na spacerówkę i zabrałam się do uregulowania,  superbezpiecznych, pięciopunktowych pasów...
Gdy włożyłam do wózka moją kruszynkę i tak okazały się źle dopasowane. No to dawaj, dociągać mocniej.
Młody przyglądał się mojej walce z mieszaniną zainteresowania i rozbawienia. 

W końcu po 15 min przyjrzałam się krytycznym okiem i stwierdziłam bez przekonania, że możemy tak wyjść. W porównaniu do gondoli,  mały wydawał się tak nisko i daleko, unieruchomiony...

Gdy zjeżdżaliśmy miałam wrażenie że mały też jest zaniepokojony całą sytuacją.
Fakt ten nie przeszkodził mu zasnąć po dziesięciu minutach spaceru.

A jaka byłam szczęśliwa, że małemu wygodnie. Bo przecież sama wybrałam,  najlepszy, najbardziej funkcjonalny,  najbezpieczniejszy, mój wymarzony wózek.
Zupełnie nie zdawałam sobie sprawy jak emocjonalnie podchodzę do tematu!
Po jakichś 40 min młody się obudził, zażądał cyca i nie pozwolił już wsadzić się z powrotem.
Masz babo placek, tyle z mojej radości, wracaliśmy w chuście. 

Spytacie pewnie, dlaczego całkowicie nie przerzucę się na chustę?
 A bo wózek ma ten plus,  że jak uda mi się wrócić z małym śpiącym w wózku (co swoją drogą jest niemały wyczynem, bo młody zazwyczaj otwiera oczy z momentem wejścia do klatki), to wprowadzam wózek do sypialni i mam przy dobrych wiatrach jakąś godzinę dla siebie.

No więc wróciliśmy i co się okazało?!
A no KUPA!

A ty durna kobieto zamiast myśleć, to próbowałaś upatrywać swoje lęki w dziecku, z tej paniki nie pomyślałaś o najprostszym i wsadziłaś biedne dziecko w chustę zamiast je przewinąć!

Pierwsze koty za płoty! Mam nauczkę :-P


A u was, jak przebiegła zmiana z gondoli na spacerówkę? Ile dzieć miał lat?
A może macie inne irracjonalne lęki, obawy i zabawne historie.  Nie dajcie się prosić i podzielcie się w komentarzu.


Pozdrawiam, Zaiana

"Podobał Ci się ten post? Daj mi o tym znać i napisz w komentarzu. Jeśli dołączysz do obserwatorów na blogu, będziesz informowany na bieżąco o nowych wpisach. Będzie mi również niezmiernie miło jeśli polubisz mój fanpage na Facebooku i Instagramie. "

5 komentarzy:

  1. Maluch miał około 7 miesięcy ( nie siedzi rzecz jasna, ale w pozycji półleżącej zwiedza świat :D ) nasz poprzedni wózek dał nam się we znaki, mały był już do niego za duży (bo taki wielkoludzik nam się urodził) i pado na kupno samej spacerówki. Posiadamy Camarelo Eos, niestety nie może jeździć przodem do nas, ale jemu to raczej nie przeszkadza. Bo widzisz rowery, samochody ludzi i ma z tego radochę :) A my mamy w budzie okienko, co by go podglądać :) Wóżek jest na tyle szeroki, że ma miejsce w nim się swobodnie poruszać. Ale tak samo jak Ty miałam mnóstwo obaw aby sie przesiąść na spacerowkę... Ale nie taki diabeł straszny, jak go malują :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Camarelo Eos jest bardzo fajny, oglądałam go :-) ma podobny stelaż jak nasz Bebetto Silvia, na szczęście w naszym mogę ustawić małego przodem do mnie bo chyba panikowałam jeszcze bardziej.
    Używacie jakiegoś wkładu do spacerówki? Ja mam zamiar kupić bo mam wrażenie że mały poci się od oryginalnego obicia. Wcześniej nie pomyślałam że coś takiego może być potrzebne :-P

    OdpowiedzUsuń
  3. Camarelo Eos jest bardzo fajny, oglądałam go :-) ma podobny stelaż jak nasz Bebetto Silvia, na szczęście w naszym mogę ustawić małego przodem do mnie bo chyba panikowałam jeszcze bardziej.
    Używacie jakiegoś wkładu do spacerówki? Ja mam zamiar kupić bo mam wrażenie że mały poci się od oryginalnego obicia. Wcześniej nie pomyślałam że coś takiego może być potrzebne :-P

    OdpowiedzUsuń
  4. Camarelo Eos jest bardzo fajny, oglądałam go :-) ma podobny stelaż jak nasz Bebetto Silvia, na szczęście w naszym mogę ustawić małego przodem do mnie bo chyba panikowałam jeszcze bardziej.
    Używacie jakiegoś wkładu do spacerówki? Ja mam zamiar kupić bo mam wrażenie że mały poci się od oryginalnego obicia. Wcześniej nie pomyślałam że coś takiego może być potrzebne :-P

    OdpowiedzUsuń
  5. My naszego malucha przesadziliśmy do spacerówki w wieku około 6 miesięcy, wybraliśmy model Mori z euro cart, lekka spacerówka, ale bardzo wygodna, zwrotna, z łatwością sie sklada i rozklada i miesci w bagażniku.

    OdpowiedzUsuń

TOP