To była już, jeśli dobrze liczę, siódma edycja Świadomej Mamy, w której brałam udział.
O poprzednich przeczytacie w postach Świadoma Mama w Poznaniu - Fotorelacja i Świadoma Mama luty 2016 - fotorelacja.
Nie jest już nam łatwo uczestniczyć w takich wydarzeniach, Ignacy to bardzo żywe i aktywne dziecko, więc jeśli nie śpi, nie mam mowy o siedzeniu i słuchaniu wykładów. I tą konferencję rozpoczęłam od słów "Przepraszam, czy ktoś widział moje dziecko?". Ludzie pewnie postrzegają mnie jako jakąś matkę wariatkę, która co rusz albo goni, albo szuka swojego dziecka :-)
Ignacemu już nie starcza mały kącik z zabawkami, chce wszystko zobaczyć, dotknąć, wszędzie wejść :-p Dokonał szczegółowej inspekcji fotelików samochodowych, wszystkich stoisk, wózków, nagłośnienia, próbował skonfiskować i przejrzeć jednej pani torebkę, został nadepnięty, potrącony, popchnięty przez inne dziecko, nic go nie zniechęca.
To kolejna Świadoma mama, która odbyła się na Stadionie INEA i powiem wam szczerze, że po prostu nie lubię tej miejscówki, nie wiem, może jestem do niej uprzedzona, ale zdecydowanie jest zbyt mało miejsca. Mamy z wózkami po raz kolejny zablokowały wszystkie przejścia :-(, poprzednie miejsca zdecydowanie lepiej się sprawdzały.
W programie był pokaz wiązania chust przeprowadzony przez Anię Furmaniuk z Matecznika i zajęcia muzyczne z Muzyką Bobasa. Był wykład dietetyczki, położnej, kolejnej dietetyczki, instruktora pływania, ratownika medycznego, tak że każdy znalazł coś ciekawego dla siebie. A na koniec było rozdanie nagród i podziękowania dla nas ambasadorek Świadomej Mamy, co zawsze jest bardzo miłe.
Poniżej trochę zdjęć.
Pozdrawiam,
Zaiana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz